Tylko ona broni męża

Jakubowska od dawna ma same problemy. Afera
Rywina, katastrofa helikoptera, oskarżenie o branie lewej kasy na
kampanię wyborczą SLD na Opolszczyźnie - to wszystko załamało jej
błyskotliwą karierę w SLD - pisze "Fakt".

Ale w życiu prywatnym wiodło jej się całkiem dobrze. Niedawno zakończyła remont rodzinnej siedziby w Podkowie Leśnej. Parterowy dom błyszczy nowością, posesję otacza eleganckie ogrodzenie. Jakubowska zapewnia, że pieniądze na inwestycję, 150 tys. zł pochodzą z kredytu.

Na doniesienia, że jej mąż miał rzekomo wziąć kilkaset tysięcy złotych łapówki reaguje nerwowym śmiechem. Co on by zrobił z takimi pieniędzmi? - odpowiada gazecie.

Ale sprawa jest poważna. Prokuratura zarzuca mu udział w korupcyjnej spółce, która obłowiła się pośrednicząc w ubezpieczeniu Elektrowni Opole. Z ustaleń CBŚ wynika, że kilka osób wzięło za to pół miliona zł łapówki. Wśród nich miał być Maciej J. - donosi "Fakt".

Nie wiadomo na razie, jaką rolę miał w tym odegrać Maciej J. Według prokuratury kluczowa mogła być pozycja jego żony. "Byle kogo do takiej spółki by nie wzięli. Nazwisko miało dla ich działalności w Opolu znaczenie" - tłumaczy dziennikowi prokurator Roman Wawrzynek.

To totalne bzdury. Nie znaleziono haka na mnie, więc uderzono w najczulszy punkt, moją rodzinę - oburza się Jakubowska. I sama przechodzi do natarcia. Oskarża prokuratorów, że na siłę chcą się wykazać tępieniem afer lewicy. Dokłada też lokalnym działaczom SLD. To oni mieliby rzekomo maczać palce w jej skompromitowaniu, ponieważ boją się, że będzie dla nich groźną konkurentką przy kolejnych wyborach do Sejmu - informuje "Fakt". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)