Tylko dwa razy
Kilka sklepów może stracić pozwolenie na
sprzedaż alkoholu. Nie stanie się tak, jeśli ich właściciele będą
informowali o zakłócaniu spokoju - pisze "Gazeta Pomorska".
04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 07:56
Poprawka do Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi przewiduje możliwość wystąpienia o odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu takim sklepom monopolowym, przed którymi w ciągu 6 miesięcy 2 razy interweniowano w związku z zakłócaniem porządku publicznego - jeśli oczywiście zakłócający porządek kupowali w tym sklepie alkohol.
Sprzedawcy lub właściciele sklepów mogą uniknąć tak dotkliwej kary. Wystarczy, że sami będą zgłaszać na policję przypadki chuligańskich wybryków.
Tyle przepisy. Jak dowiedziała się " Gazeta Pomorska" od listopada, kiedy poprawka weszła w życie, do wczoraj żadnemu ze sklepów z tego powodu nie odebrano pozwolenia na sprzedaż napojów "wyskokowych".
"Jest kilka sklepów, które mają na koncie jedno zgłoszenie. Czekamy, aż dojdzie tam do następnych incydentów. Wtedy na pewno wystąpimy o odebranie koncesji. Z drugiej strony poprawka jest bardzo dobrze skonstruowana, bo zmusza obsługę lokali do działania"- mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej w Bydgoszczy.
Także policjanci mają na oku kilka sklepów, np. jeden z nocnych przy ulicy Powstańców Wielkopolskich. "Otrzymujemy sygnały, dotyczące złego zachowania grup pijanych osób, przebywających w okolicach tego 'punktu'. To kwestia czasu, żebyśmy zatrzymali sprawców"- informuje Ewa Przybylińska, rzecznik KMP.
