"Tygrys" pokonany
(PAP)
"Będzie wojna" - powiedział przed walką 35-letni Michalczewski,
który stoczył na ringu w Color Line Arena, w obecności 15 tysięcy
widzów, 24. pojedynek o mistrzostwo świata. I rzeczywiście, była
wojna, krwawa dla "Tygrysa" od drugiej rundy, kiedy to po
uderzeniu głową 27-letni Meksykanin Julio Cesar Gonzalez rozciął Polakowi lewy łuk brwiowy.
Kiedy po zakończeniu walki publiczność, zarówno niemiecka jak i polska skandowała "dziękujemy, dziękujemy", chyba mało kto przypuszczał, że werdykt będzie niekorzystny dla "Tygrysa". A jednak stało się. Zarówno amerykański jak i kanadyjski sędzia wypunktowali zwycięstwo Gonzaleza po 116:112, a niemiecki sędzia dał 115:113 dla Michalczewskiego.
Tym samym Dariusz Michalczewski stracił w Hamburgu tytuł mistrza świata w wadze półciężkiej organizacji WBO. To pierwsza porażka "Tygrysa" od 16 września 1991 roku, kiedy to rozpoczął zawodowe boksowanie. Nie udało się też wyrównać rekordu Rocky'ego Marciano -49 zawodowych walk bez porażki.