TVP ukarze Macieja Orłosia?

Kierownictwo telewizji publicznej jest oburzone wywiadem, który udzielił Maciej Orłoś "Życiu Warszawy".

13.06.2005 08:24

W ciągu najbliższych dni wyjaśni się czy popularny dziennikarz TVP, Maciej Orłoś zostanie ukarany przez swoich pracodawców oraz czy nadal będzie pracował w telewizji publicznej. Powód?

Szefowie TVP są oburzenie wywiadem udzielonym przez Macieja Orłosia dla gazety "Życie Warszawy". Powiedział w nim m.in.:

- Teraz czuję się beznadziejnie. Tak źle nie czułem się w telewizji jeszcze nigdy.

- TVP to jest potworny, stale przepoczwarzający się moloch. Instytucja, w której każde nowe kierownictwo ma własne kierunki działania, pomysły. I trudno się rozeznać, który prezes czego chce. W efekcie odczuwa się lojalność przede wszystkim wobec samych widzów.

A co na to Maciej Orłoś?

- Sprawa jest złożona. Oczekuję przeprosin i wyjaśnień od "Życia Warszawy", gdyż puścili wywiad nieautoryzowany, tzn. w wersji przed autoryzacją. Uważam, że to niedopuszczalne. Redaktor Naczelny "ŻW" Andrzej Załucki wyraził zdziwienie. Był przekonany, jak mi powiedział, że to jest wersja autoryzowana. Udzielając wywiadu umówiłem się na autoryzację, podkreślając, że jest konieczna, bowiem moja sytuacja w TVP zmienia się z dnia na dzień. I rzeczywiście, w momencie, gdy wywiad dostałem do autoryzacji, byłem już zupełnie na innym etapie rozmów, przemyśleń i emocji. Dlatego zdecydowanie złagodziłem swoje wypowiedzi dotyczące TVP. Zresztą, wiele innych fragmentów też pozmieniałem i poskracałem, gdyż znalazłem sporo nieścisłości, uproszczeń i błędów. Na przykład fragment o Józefie Mackiewiczu - dziennikarze najwyraźniej nie zrozumieli moich słów, pisząc, że w ogóle nie podzielam poglądów mojego stryjecznego dziadka! Wywiad, który dostałem do autoryzacji który sie w rezultacie ukazał) wydał mi się bardzo
chaotyczny, taki groch z kapustą, bez ładu bez składu. Wracając do moich relacji z TVP - oczywiście, chciałbym załagodzić sytuację, wyjaśnić ją, co zresztą w jakimś stopniu już zrobiłem w piątek: poinformowałem przełożonych, że ŻW wydrukowało wywiad nieautoryzowany. Jako dowód przedstawiłem moją - autoryzowaną - wersję, wraz z mailem, który 4 czerwca wysłałem do dziennikarzy "ŻW" - powiedział wortalowi Wirtualnemedia.pl Maciej Orłoś.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)