"Tusk jest czasem jak satrapa"
"Jest prawdopodobne, że decyzja ws. dymisji Andrzeja Czumy już zapadła. Największym problemem premierem jest jednak ewentualny następca ministra sprawiedliwości. Zachowanie Donalda Tuska zraża wszystkich poważnych kandydatów" - powiedział europoseł Paweł Piskorski w Kontrapunkcie RMF FM i "Newsweeka". - Tusk przejawia czasem "satrapie" zachowania - mówi o swoim byłym koledze partyjnym.
14.02.2009 | aktual.: 14.02.2009 13:29
- W moim przekonaniu największy problem Tuska ze zdymisjonowaniem Czumy to jest następca. Nie ma poważnego następcy, dlatego że Tusk - to w jaki sposób się zachowuje - zraża wszystkich poważnych kandydatów - powiedział Paweł Piskorski pytany przez dziennikarzy o ewentualną dymisję ministra Andrzeja Czumy.
Nawiązując do dymisji poprzedniego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Piskorski powiedział, że Tusk przejawia czasem "satrapie" zachowania. - Tak jak satrapa wschodni potrafi zademonstrować swoją wszechpotęgę usuwając kogoś, wyrzucając z gabinetu w ciągu 15 minut. To jest niestety charakterystyczne dla Donalda - twierdzi europoseł.
Kryzys w Platformie
- Sprawa pana ministra Ćwiąkalskiego, sprawa Andrzeja Czumy to są cegiełki z sypiącego się budynku. Następnym sypiącym się elementem będą wybory europejskie, gdzie duża część ministrów będzie chciała po prostu uciekać z tego gabinetu. Tusk będzie ich trzymał. Będą wokół tego przepychanki. Moim zdaniem ten budynek zaczął się sypać - uważa Piskorski.
- Wydaje mi się, że Platforma w tej chwili przechodzi bardzo głęboki kryzys. I gabinet i Platforma - powiedział.
Pytany, czy kryzys gospodarczy może zaprzepaścić szanse Tuska na prezydenturę, Piskorski odpowiedział, że to możliwe. - Tusk może zostać prezydentem, jeżeli będzie dobrym premierem - dodał. Jak zaznaczył, na wizerunku "wyluzowanego, sympatycznego, ale kompetentnego" człowieka już się pojawiły "głębokie rysy".
