Tunel lekarstwem na protesty
Trasa dla tirów niemal na 100 procent
przetnie centralne Bemowo. Częściowo zostanie schowana w tunelu.
To najnowsza propozycja rządowej Generalnej Dyrekcji Dróg
Krajowych i Autostrad, która ma budować i finansować wylot drogowy
z Warszawy w kierunku Gdańska - informuje "Życie Warszawy".
26.02.2005 | aktual.: 26.02.2005 11:39
Tunel miałby kilkaset metrów długości i zacząłby się w okolicach ulic Kadena-Bandrowskiego i Rosy Bailly, a skończył w okolicach zbudowanego właśnie nowego Osiedla Leśnego przy ul. Obrońców Tobruku. Dzięki schowaniu jezdni pod ziemię, hałas komunikacyjny z nowej trasy nie zamieniłby życia bemowian w koszmar.
Mimo to lokatorzy osiedli, które graniczą z planowaną inwestycją, przekonują, że i tak nie zgodzą się na arterię dzielącą Bemowo na dwie części. Tu się nie da żyć. Trasa tranzytowa dla ciężarówek powinna powstać z dala od miejskich osiedli, poza miastem - ocenia Stefan Jakubowski, lokator domu przy ul. Widawskiej 22 - donosi gazeta.
Ostateczna decyzja w sprawie konkretnego przebiegu nowego wylotu na Gdańsk zostanie podjęta i ogłoszona w połowie marca. Na razie GDDKiA skłania się ku budowie trasy przez centralne Bemowo. Zdaniem Wojciecha Dąbrowskiego, dyrektora warszawskiego oddziału generalnej dyrekcji, to najlepsze rozwiązanie. Głównie dlatego, że na realizację drogi w tym wariancie polski rząd dostałby pieniądze z Unii Europejskiej. Raczej nie otrzyma ich, jeśli zdecyduje się na przebieg po zachodniej granicy Bemowa, ponieważ trasa przebiegałaby blisko chronionych międzynarodowymi przepisami terenów przyrodniczych - rezerwatów Łosiowe Błota i Kalinowa Łąka. A na budowę za własne pieniądze rządu nie stać - informuje "Życie Warszawy".