PolskaTu odpoczywają politycy

Tu odpoczywają politycy

Za kilkadziesiąt milionów, które wymknęły
się spod kontroli państwa, wyrósł ekskluzywny hotel. W radzie
nadzorczej zasiada żona Oleksego. Hotelem kieruje dawny kolega z
ZSP - pisze "Rzeczpospolita".

29.06.2005 | aktual.: 29.06.2005 11:04

Czterogwiazdkowy Senator za 60 mln zł powstał z pieniędzy tzw. trójkąta Buchacza. To nazwa trzech spółek, które w połowie lat 90. zostały wyposażone w potężny majątek państwowy - ponad pół miliarda złotych.

Według "Rz", spółki wymknęły się spod kontroli. Związani z lewicą biznesmeni inwestowali pieniądze w różne przedsięwzięcia gospodarcze. Jednym z nich jest właśnie hotel w Dźwirzynie nieopodal Kołobrzegu.

W radzie nadzorczej Senatora od pięciu lat zasiada Maria Oleksy, małżonka byłego premiera, a od trzech lat Małgorzata Klinkosz, żona Ludwika Klinosza, który był szefem jednej ze spółek trójkąta. Ludwik Klinosz i Józef Oleksy znają się jeszcze ze Zrzeszenia Studentów Polskich. Dziś obaj są w szeregach Stowarzyszenia "Ordynacka".

To właśnie firma, na której czele stał Klinosz, wydelegowała do rady Marię Oleksy. Co zdecydowało? "Wysokie kompetencje i niekwestionowany autorytet" - odpisał Klinosz (nie zgodził się na rozmowę z "Rz"). Sama Maria Oleksy mimo nalegań także nie zareagowała na prośbę o spotkanie.

Dyrektorem Senatora jest Mirosław Szymański, który Oleksego zna ponad 30 lat, jeszcze z ruchu studenckiego.

Były premier przypomina, że informacja o zasiadaniu jego żony w radzie znajduje się od dawna na stronie internetowej Sejmu. To prawda, jednak dotąd nikt nie zajął się tą sprawą i nie opisał, że hotel stanął z pieniędzy wyprowadzonych spod kontroli państwa.

W Senatorze, w którym jednoosobowy pokój kosztuje 405 zł za dobę, chętnie bywają "elity biznesu". Odpocząć przyjeżdżają liderzy lewicy - Oleksy, Jerzy Szmajdziński czy były minister zdrowia Mariusz Łapiński.

Według pracowników politycy są traktowani w hotelu jak VIP-y. "Rachunków nie uiszczali, przy takich gościach stosowaliśmy zasadę, że hotelowe usługi są za darmo" - opowiadała "Rz" jedna z recepcjonistek. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)