"Trzęsienie ziemi" wokół prałata
Szykuje się prawdziwe trzęsienie ziemi na
Pomorzu - napisał czwartkowy "Dziennik Bałtycki". Powodem są
oskarżenia o pedofilię "wysokiego rangą i znanego gdańskiego
duchownego". Trzęsienie ziemi - by trzymać się terminologii
"Dziennika" - już się rozpoczęło. I będzie rosło. Nic go nie
zatrzyma. Trójmiasto, i nie tylko, huczy od plotek i domysłów -
pisze komentator "Rzeczpospolitej" Krzysztof Gottesman.
Dlatego wszyscy, organy ścigania, wymiar sprawiedliwości, Kościół, wreszcie sam oskarżony oraz jego przyjaciele i znajomi muszą zrobić wszystko, by cała sprawa została do końca wyjaśniona. Bez najmniejszych niedomówień. Jeżeli duchowny jest winien, to musi być nie tylko osądzony i skazany, ale i powszechnie potępiony. Jeśli nie, to oczyszczony. Próby ukrywania, jak to próbowano nieraz robić w przeszłości w kraju i za granicą, przynoszą jeszcze większe szkody - uważa Gottsman.
Zdaniem publicysty "Rzeczpospolitej", pedofilia, zwłaszcza w wykonaniu osoby duchownej, jest bez względu na okoliczności okrutnym gwałtem zadanym nie tylko na ciele, ale i na osobowości bezbronnych dzieci.