Trwa okupacja szkoły w Roztoczniku
Starosta powiatowy Dzierżoniowa nie zamierza wycofywać się z decyzji o likwidacji szkoły w Roztoczniku (Dolnośląskie). W placówce od czwartku trwa strajk okupacyjny uczniów i rodziców, którzy nie zgadzają się na zamknięcie szkoły.
03.09.2004 12:55
Szkołę okupuje kilkadziesiąt osób. Nie chcą dopuścić do wywiezienia żadnych sprzętów z placówki. Pilnują m.in. pomieszczeń biblioteki, gdzie w kartony spakowano wszystkie książki. Nigdy nie pogodzimy się, żeby zamknięto naszą szkołę. Będziemy o nią walczyć do upadłego - powiedział jeden z uczniów szkoły w Roztoczniku, Piotr Wójcik. Dodał, że uczniowie zdają sobie sprawę, że chodzenie do szkoły jest obowiązkiem, ale nie zamierzają pójść na zajęcia do nowej placówki.
Protestujemy i nikt nami się nie interesuje. Starosta do nas nie przyjechał. A my nie zrezygnujemy - powiedział Wójcik.
Rzecznik prasowy starosty powiatowego Marek Wiśniewski powiedział, że szkoła została zlikwidowana zgodnie z prawem podczas sesji rady powiatu. Mamy pozytywną opinię kuratorium oświaty dotyczącą zamknięcia szkoły. Koszty jej utrzymania były ogromne, a liczba kandydatów do szkoły minimalna - podkreślił Wiśniewski. Dodał, że specjalnie dla uczniów wydłużona została linia PKS, by dowozić ich do szkoły w Bielawie. W szkole, do której przeniesiono uczniów z Roztocznika, działa też internat.
Wiśniewski powiedział, że na razie starostwo nie ma pomysłu na rozwiązanie tej sytuacji. Teraz grają emocje, a na to najlepszy jest czas - dodał.
Szkoła w Roztoczniku formalnie nie istnieje od 31 sierpnia. Radni podjęli decyzję o likwidacji placówki w połowie sierpnia. Powodem była zbyt mała liczba kandydatów do pierwszych klas. Wszyscy uczniowie zostali przeniesieni do odległej o kilkanaście kilometrów Bielawy.