Trwa okupacja Kompanii Węglowej
Ok. 30 górników nadal okupuje budynek Kompanii Węglowej w Katowicach. Domagają się wycofania decyzji o likwidacji czterech należących do Kompanii śląskich kopalń.
Okupujący od czwartku siedzibę spółki górnicy zapowiadają, że pozostaną w Kompanii do czasu posiedzenia jej Rady Nadzorczej 5 września. Po zakończonych fiaskiem piątkowych rozmowach w Warszawie, między górniczymi związkami zawodowymi i wiceministrem gospodarki Jackiem Piechotą, górnicze centrale planują na wtorek demonstrację.
Górnicy z przeznaczonych do zamknięcia kopalń: "Bytom II" i "Centrum" w Bytomiu, "Polska-Wirek" w Rudzie Śląskiej oraz "Bolesław Śmiały" w Łaziskach Górnych wyruszą z tych miast, by spotkać się przed budynkiem Kompanii. W demonstracji będą też uczestniczyć górnicy z innych kopalń.
Zarówno Kompania Węglowa, jak i resort gospodarki i pracy stoją na stanowisku, że ograniczenie mocy produkcyjnych i zatrudnienia w górnictwie to ekonomiczna konieczność. Podkreślają, że żaden z górników dołowych nie straci pracy w wyniku likwidacji czterech kopalń.
Przeznaczone do zamknięcia kopalnie zatrudniają 8.654 osoby. 6,1 tys. górników dołowych oraz pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla z tych zakładów ma znaleźć zatrudnienie w innych kopalniach, choć będą musieli do nich dojeżdżać, nieraz z daleka.
1,4 tys. osób ma przejść na emerytury lub skorzystać ze świadczeń przedemerytalnych i otrzymywać wtedy 75 proc. dotychczasowych pensji. 1,1 tys. osób zatrudnionych na powierzchni ma skorzystać z pakietu osłonowo-aktywizującego - to m.in. stypendia na przekwalifikowanie i pożyczki na uruchomienie własnego biznesu.
Osłony wprowadzi ustawa, która obecnie jest na etapie projektu. Dopiero po jej wejściu w życie ma się rozpocząć likwidowanie wydobycia. Jako pierwszy - w marcu 2004 roku - wydobycie ma zakończyć ZG Bytom II. Na przełomie sierpnia i września kopalnie Centrum i Bolesław Śmiały, a na przełomie listopada i grudnia kopalnia Polska-Wirek.