Tropem mordercy
(Archiwum)
Trwające ponad dwie doby poszukiwania podwójnego mordercy z Torunia do tej pory nie przyniosły rezultatu. Policja znalazła natomiast plecak bandyty z osobistą odzieżą i pistolet P-64.
06.07.2003 | aktual.: 07.07.2003 22:23
"Mamy nadzieję, że podany opis plecaka, bluzy i czapki sprawcy w powiązaniu z opublikowanym rysopisem pozwoli na jego zatrzymanie" - podkreśliła Kruś-Kwiatkowska.
Chodzi o szczupłego mężczyznę w wieku 25-30 lat, około 180 cm wzrostu.
Do tragicznych zdarzeń doszło w piątek późnym wieczorem. Około godziny 22.00 w rejonie torów kolejowych niedaleko ul. Podgórskiej służbę pełniło pięciu funkcjonariuszy SOK. Gdy czterech z nich oddaliło się w kierunku torów, piątego, który pozostał przy samochodzie, 37-letniego Sławomira K., zaatakował nieznany mężczyzna, zadając kilkanaście ciosów nożem.
Bandyta wyrwał broń z kabury sokisty i odjechał z miejsca zbrodni polonezem truck. Auto porzucił na jednej z pobliskich ulic i pobiegł w kierunku ul. Strzałowej, gdzie zauważył otwarty garaż, a w nim Henryka P. Bandyta prawdopodobnie zażądał od niego kluczy do auta, a gdy właściciel odmówił, przyłożył mu lufę pistoletu do czoła i strzelił.