41-letniemu Michałowi P. grozi do 10 lat więzienia.
Funkcjonariuszom powiedział, że ukradł most, bo miał problemy finansowe w firmie - powiedziała rzeczniczka gdańskiej policji Danuta Wołk Karaczewska. Mężczyzna złożył dobrowolne wyjaśnienia. Powiedział, że miał długi, nie miał pieniędzy na bieżące opłaty i pensje dla pracowników.
Policja zabezpieczyła trzynaście faktur opiewajacych na kwotę 80 tysięcy złotych za sprzedany złom.
Dziś Michał P. zostanie doprowadzony do prokuratury rejonowej w Gdańsku. Policja będzie wnioskowała o areszt.
Most wartości 1850 tys. zł skradziono na początku sierpnia. Stał na terenie firmy przy ulicy Benzynowej. Ważył 360 ton. Został pocięty na kawałki i nie będzie go już można zrekonstruować.