Trochę więcej o rocznicy
Gdy słyszę, że prawda ma mnie wyzwolić, to
pytam: czyja prawda? Lecha Wałęsy czy Andrzeja Gwiazdy? Bronisława
Geremka czy Antoniego Macierewicza? Biskupa Pieronka czy księdza
Jankowskiego? - pyta komentator "Trybuny".
Gdy słyszę, że Duch Święty zstąpił i odmienił oblicze tej ziemi, to często żałuję, że nie odmienił innej ziemi i na innej ziemi nie zostawił bólu, dramatów i nieszczęść, jakie od kilkunastu lat są udziałem milionów Polaków - uważa gazeta.
Gdy słyszę "Nie lękajcie się", to chcę odpowiedzieć słowami Mariana Jurczyka z wczorajszego wywiadu radiowego: Dzisiaj jest ogromny bat na pracownika, nie tylko fizycznego, ale i umysłowego. W najgorszych latach komunistycznych robotnik nie był pod takim batem, pod takim pręgierzem jak dzisiaj. Dlaczego? Ponieważ są miliony ludzi bez pracy i przeciętny człowiek myśli sobie tak: Odezwę się, podniosę głowę, to jutro po prostu dołączę do kolejki tej paromilionowej - pisze dziennik.
Gdy słyszę, że słowem najważniejszym jest solidarność, to pytam, dlaczego nie ma jej na rocznicowych obchodach "Solidarności"? Gdy słyszę, że rewolucja 1980 r. obaliła teorię o walce klas, to radzę zapytać niedopuszczonych do świątecznego stołu gdańskich stoczniowców, czy o tym wiedzą - konkluduje "Trybuna". (PAP)