Trefne perfumy jadą z Turcji
Handlarze z łódzkiego bazaru skupują puste
flakony po markowych perfumach. Później napełniają je podrobionymi
wodami toaletowymi i sprzedają jako oryginalne - ostrzega "Express
Ilustrowany".
15.01.2017 00:07
Tanie perfumy o zapachach zbliżonych do znanych marek za 100 - 200 zł przywożę z Turcji, później je przelewam, zdradza jeden z handlowców. Podróbki oferowane są po okazyjnej cenie 100 złotych. Dla porównania w perfumerii za flakon Chanel nr 5 trzeba zapłacić 400 zł, Hugo Bossa - 265 zł, Kenzo - 280, Givenchy - 340 zł.
Zapach wybieram w perfumerii, a buteleczki kupuję na rynku. Perfumy na targowisku są tańsze, może tylko mniej trwałe, argumentuje łodzianka, spotkana na bazarze.
Sporo kosmetyków trafia na łódzkie targowiska w postaci testerów, które masowo wykradane są z włoskich fabryk i hurtowni kosmetycznych, dodaje inny handlarz. - Przewożę przez granicę około sto sztuk miesięcznie.(PAP)