Tragiczny finał seksu po rytuale voodoo
Policja ustaliła, że pożar na nowojorskim Brooklynie, w którym pod koniec lutego zginęła kobieta, rozpoczął się od przewrócenia świecy, która stała koło łóżka, na którym para uprawiała seks po przeprowadzeniu rytuału voodoo - informuje "New York Post".
Pożar rozpoczął się przed 19.00, kiedy kobieta udała się do mieszkania na czwartym piętrze jednego z budynków na Brooklynie. Zapłaciła mieszkańcowi 300 dolarów za przeprowadzenie rytuału voodoo, który miał przynieść jej szczęście. Po zakończeniu ceremonii para zdecydowała się na seks.
W tym czasie na podłodze wokół łóżka stały zapalone świece, wykorzystywane podczas rytuału. Para podczas seksu przewróciła jedną z nich. Ogień szybko się rozprzestrzenił na pościel i ubrania rozrzucone na podłodze. Para nie wezwała straży pożarnej, próbowała ugasić pożar wodą z kranu. Otworzyła także okna, dzięki czemu pożar rozprzestrzenił się jeszcze bardziej - objął całe czwarte, piąte i szóste piętro.
W pożarze zginęła 62-latka, mieszkająca na szóstym piętrze budynku.