Trabantowe imperium kontratakuje

Gdy 13 lat temu Niemiecka Republika Demokratyczna - mizerne, kołtuńskie i otoczone murem drugie państwo niemieckie zniknęło z mapy - nikt nie ronił łez. Ostatnio jednak, całkiem publicznie, fascynacja NRD po raz kolejny wynurzyła sie z głebin zapomnienia - pisze "Tygodnik Polwszechny".

Już dawno Wschód nie był w takiej cenie. Pokoleniowa opowieść "My, dzieci z sowieckiej strefy" młodej autorki z Lipska, Jany Hensel, stała sie bestsellerem. Niemiecka telewizja planuje emisję "NRD-show", prowadzonego przez Katarinę Witt. Wszędzie można dostac NRD-T-shirty albo ost-stylowe meble, jak grzyby po deszczu wyrastają knajpki w "enerdowskim klimacie".

Selektywna pamięć zdaje się urastać do rangi niemieckiej cnoty. Wszystkie nieprzyjemne znamiona NRD są wypierane ze świadomości: Stasi, ingerencja w życie prywatne, istnienie Muru - Pisze Joahim Trenkner w "Tygodniku Powszechnym".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)