Tortury w "Białym Lwie"
Irakijczycy pokazali dziennikarzom więzienie w Basrze, gdzie, jak powiedzieli, tajna policja Saddama Husajna przez dziesięciolecia torturowała więźniów, bijąc ich, okaleczając, stosując wstrząsy elektryczne i kąpiele w chemikaliach.
09.04.2003 12:40
Zbudowane z białego kamienia więzienie, znane pod nazwą "Biały Lew", zostało spalone i częściowo zdemolowane podczas niedawnych brytyjskich bombardowań Basry, drugiego co do wielkości miasta Iraku.
Kilkuset Irakijczyków przyszło we wtorek zobaczyć obecnie puste więzienie. Wśród nich znaleźli się krewni zaginionych więźniów. Przeglądali znalezione w gruzach kartoteki z odciskami palców i nazwiskami więzionych.
"Ci, co trafiali za te mury, zazwyczaj już nie wychodzili" - utrzymują krewni zaginionych.
"To było piekielne miejsce" - mówi mieszkaniec Basry Hamed Fattil, który wraz z dwoma braćmi trafił do więzienia w roku 1991. Wypuszczono go po ośmiu miesiącach, lecz o braciach słuch zaginął.
"W więzieniu mieli zwyczaj pętania nas skórzanymi rzemieniami i wieszania kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią. Wtedy zabierano się do bicia" - opowiada Hamed.
Dodaje: "Robili trudne do pomyślenia rzeczy: elektrowstrząsy, zanurzanie w chemikaliach, wyrywanie palców, zrywanie paznokci".
Telewizja AP (Associated Press) pokazała obraz podziemi więzienia z plątaniną korytarzy, cel i klatek, gdzie na podłodze walały się butelki i nadgryzione przez robaki maski przeciwgazowe.
Przed kamerami dwaj mężczyźni odegrali scenę torturowania więźnia. Jeden z nich wisiał na haku nad ziemią, drugi pozorował bicie wiszącego z użyciem rąk i długiego pręta.
Były więzień, Hamed, zaprowadził brytyjskich reporterów na dziedziniec za więziennym budynkiem, gdzie pokazał im pudłowate cele otoczone drucianą siatką i drucianym dachem.
Powiedział, że niektóre z tych cel, które miały czerwone drzwi z wielkimi ryglami, były przeznaczone dla kobiet i dzieci.
Dodał, że zdarzało się, iż setkę mężczyzn przetrzymywano w celi wielkości pokoju z jednym oknem.
Między celami kobiecymi i męskimi była długa druciana klatka. Hamed powiedział, że strażnicy przyciskali więźniów do siatki i piętnowali ich rozpalonym żelazem lub polewali wrzątkiem na oczach innych więźniów. (mp)