To szpiegostwo?
"Czy Janowi Kulczykowi, najbogatszemu Polakowi, zostanie postawiony zarzut szpiegostwa?" - zastanawia się "Super Express". "To bardzo prawdopodobne" - mówi dziennikowi pragnący - według "Super Expressu" - zachować anonimowość przedstawiciel Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, która prowadzi śledztwo w sprawie spotkania Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem.
Jak podkreśla gazeta, głośnym spotkaniem Kulczyka z Ałganowem zajmuje się nie tylko Sejmowa Komisja Śledcza, ale i łódzka prokuratura. "Sprawdzamy, czy Jan Kulczyk wiedział, z kim się spotyka w Wiedniu" - mówi informator dziennika. "Jeżeli okaże się, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż rozmawia z rosyjskim agentem i wiedział, iż spotkanie organizują byli współpracownicy Ałganowa, tonie wykluczamy postawienia biznesmenowi zarzutu szpiegostwa na rzecz Rosji" - dodaje.
"To, że taki zarzut może wchodzić w grę, potwierdza Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego" - podaje "Super Express". "Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie przestępstwa korupcyjnego" - mówi Olejnik. "Niewykluczone jednak, że kwalifikacja prawna czynu ulegnie zmianie. Może nawet chodzić o zarzut szpiegostwa" - dodaje. (PAP)