"To plotki!". Minister wzburzony słowami B. Piechy
- To są jakieś absolutnie nieprawdziwe plotki o jakiś telefonach, o których pan przewodniczący Piecha mówi w mediach - powiedział Bartosz Arłukowicz w rozmowie z Moniką Olejnik komentując spekulacje na temat konfliktu między nim a Ewą Kopacz, która miała, wedle informacji Bolesława Piechy, telefonicznie wpływać na kształt ustawy refundacyjnej.
Minister mówi, że nie wie, skąd przewodniczący Piecha ma takie wiadomości. Odnosi wrażenie, że żyje w innym świecie niż kilku polityków
- Nie wiem, kto do kogo dzwonił, i nie przyszłoby mi do głowy zastanawiać się kto dzisiaj do pani dzwonił. Wiem, jak sprawy wyglądają i oczekuję od przewodniczącego Piechy żebyśmy rozmawiali o ustawie, o refundacji, o nowelizacji. A prowadzenie tego typu dywagacji wywołuje we mnie sprzeciw - mówi Arłukowicz. Przyznaje, że rozmawiał z minister Kopacz kilka dni temu: - O tym, jak ma wyglądać rozporządzenie, wymienialiśmy się uwagami, więc podawanie do publicznej wiadomości przypuszczeń o tym, że ktoś do kogoś dzwoni i na tej podstawie coś wypada z ustawy.
- To przypomina mi czasy w których to pan przewodniczący Piecha funkcjonował jako wiceminister. Mam nadzieję, że te czasy już nie wrócą - puentuje.