Błędem PiS było to, że przestał mówić o potrzebie zmiany postaw społecznych, o rewolucji moralnej, a zaczął wszystko sprowadzać do walki partyjnej. Ale po rewolucji złości czas na kontrrewolucję odpowiedzialności.
Były marszałek Sejmu, polityk prawicy twierdzi, że jeżeli w społeczeństwie istnieje ograniczone zapotrzebowanie na uczciwą politykę, to trzeba pracować nad tym, by te nastroje się zmieniły. Uważa, że wszyscy chcemy polityków uczciwych, ale w życiu wygląda to różnie, tak jak z nepotyzmem. - Każdy jest mu przeciwny, ale wielu uważa, że dotyczy to "polityków", a nie ich kuzyna - podsumowuje.
- Elastycznym trzeba być w stosunku do własnych ambicji, nie do zasad. Niestety, jest odwrotnie: politycy śmiertelnie poważnie traktują swoje posady, a lekko zasady. Z tego powodu dwie największe partie nie potrafią znaleźć płaszczyzny spokojnej rozmowy o najważniejszych kwestiach - uważa Jurek.
Kiedyś będąc marszałkiem Sejmu, nagle znalazł się na aucie. Jego partia dziś nie zarejestrowała ogólnopolskiej listy.
Przeczytaj też: Zdecydujemy w referendum o prawach obyczajowych