Tłusty czwartek
Z wizytą w cukierni
100 milionów pączków. Statystyki nie kłamią
Pączki z lukrem, czekoladą, skórką pomarańczy, ajerkoniakiem, marmoladą czy różą - w tym dniu nie ma to znaczenia. W Tłusty Czwartek cukiernicy smażą około 30 razy więcej pączków niż w normalny dzień tygodnia.
Średnio, według statystyk, w Tłusty Czwartek Polacy zjadają 2,5 pączka na osobę, czyli około 100 milionów sztuk. 100-gramowy pączek ma około 300 kalorii i aby go spalić trzeba wybrać się na 20-minutową przejażdżkę na rowerze lub 40 minut spacerować. Ale kto by się tym dziś przejmował...
(WP.PL, mg)
"Tak jak uczyła mnie mama"
W cukierni pana Wacława Woźniaka w Szczecinie pracują 24 osoby, na dwie zmiany. - Od 1978 roku przygotowujemy pączki - mówi pan Wacław. - Wszystko przygotowujemy ręcznie, według tradycyjnej receptury. Ciasto rośnie dwie i pół godziny, a po czterech minutach w oleju pączki są gotowe. Tak jak uczyła mnie mama - dodaje.
Ostatni czwartek przed Wielkim Postem
Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w Tłusty Czwartek nie zje ani jednego pączka, nie będzie miał szczęścia do końca roku. W kalendarzu chrześcijańskim Tłusty Czwartek to ostatni czwartek przed Wielkim Postem.
To wielka sztuka
Zrobienie dobrego pączka to wielka sztuka. Trzeba uważać na skórkę, aby nie stwardniała a ciasto musi dobrze wyrosnąć.
Pierwsze pączki?
Pierwsze pączki, tłuste i bez cukru, znane były w czasach starożytnych Rzymian, a pomysł na dodanie cukru pochodzi prawdopodobnie z północnej Afryki.
W Polsce pączki pojawiły się w XIX wieku
W Polsce pączki pojawiły się w XIX wieku i jak mówi staropolskie przysłowie: "Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła".
100 milionów pączków. Statystyki nie kłamią
- W dzień powszedni sprzedaję jednego pączka co każdą minutę - mówi pani Dorota, która pracuje w przyzakładowej cukierni. W Tłusty Czwartek jest inaczej, stali klienci potrafią zjeść, jeszcze ciepłego pączka, od razu przy ladzie.
Wszystkie ręce na pokład
- Pomagam dziadkowi w pracy, aby pączki były gotowe na czwartek - mówi Jaś, wnuk pana Wacława. - Moimi ulubionymi są te z marmoladą - zdradza.
Z wizytą w cukierni
Koszt czwartkowej przyjemności to 2 złote i 20 groszy, ale jak mówi pan Wacław, jakość zawsze broni się sama.