Tęsknota za Janosikiem
Im dłużej trwa kryzys Klubu Parlamentarnego SLD, tym bardziej wydłuża się lista kandydatów na następcę Jerzego Jaskierni. Sejmowe kuluary są jednak zgodne: największe szanse ma obecny szef MSWiA Krzysztof Janik. Wczoraj namaścił go sam prezydent - komentuje w "Gazecie Wyborczej" Wojciech Załuska.
16.12.2003 | aktual.: 16.12.2003 06:20
Powody są co najmniej dwa. Po pierwsze, mógłby honorowo wycofać się z resortu, w którym miał kilka wpadek, np. ze źle dobranymi współpracownikami. Po drugie - potrzebuje go partia. Janik w polityce - jak Grzegorz Kołodko w gospodarce - kojarzy się działaczom ze złotymi czasami SLD. Miał cechy, których aktyw Sojuszu oczekuje od swych liderów. Był zarówno bratem łatą, jak i twardym, wymagającym szefem - zauważa publicysta.
Według Załuski, stając na czele klubu Janik realizowałby zapewne nie tylko klubowe zadania. Wspierałby dyskretnie Marka Dyducha w zarządzaniu partią. Z Sejmu bliżej bowiem do partyjnego terenu niż z rządu. A z rządem Janik też miałby dobre kontakty, bo jest zaufanym współpracownikiem premiera - komentuje dziennikarz "GW". (PAP)