Terranova zapłaci
"Dziennik Zachodni" informuje, że
pracownice, oszukane przez gliwicki sklep z odzieżą Terranova,
dostaną należne im wynagrodzenie.
W lipcu gliwicka Terranova szukała nowych sprzedawców. Przez sklep przewinęło się ok. dwudziestu osób. Każda z nich była na czterogodzinnym okresie próbnym. Za swoją pracę nie otrzymały jednak wynagrodzenia.
Wszystkie, przyjęte na okres próbny pracownice, podpisały oświadczenie, że za swoją pracę nie będą żądały pieniędzy - podaje gazeta.
Sprawą zajęła się Powiatowa Inspekcja Pracy. Inspektorzy ustalili, że nie był to pomysł nowy. Podobne działania miały już miejsce w ubiegłym roku.
Przeprowadziliśmy kontrolę w gliwickiej Terranovej. W lipcu 2004 i lipcu 2005 r. zatrudniano tam osoby na okres próbny nie podpisując z nimi żadnej umowy. Osoby te podpisywały oświadczenia o zrzeczeniu się wynagrodzenia za pracę - mówi rzecznik PIP w Katowicach Przemysław Pogłódek.
Wszczęliśmy postępowanie wykroczeniowe w stosunku do osoby za to odpowiedzialnej. Została ona ukarana mandatem. Ponadto firma zobowiązała się wypłacić wszystkim poszkodowanym należność za przepracowane godziny - dodaje Pogłódek.
Kierowniczka sklepu tłumaczyła, że źle zrozumiała polecenie zwierzchnika. Kobieta nie zostanie ukarana, ponieważ - jak powiedziała "Dziennikowi Zachodniemu" Beata Błędowska, pełnomocnik firmy G&G - kierowniczka nie działała celowo i z premedytacją.