Teraz Kluska?
Jednym z pomysłów PSL na zjednoczenie opozycji jest desygnowanie na premiera twórcy Optimusa Romana Kluski. To się nazywa determinacja! - pisze w "Pulsie Biznesu" Łukasz Świerżewski.
24.05.2004 | aktual.: 24.05.2004 06:51
Dziś o 16.00 mija termin zgłaszania sejmowych kandydatów na premiera. Może on jednak zostać przesunięty na środę rano, gdyż - jak przyznał Józef Oleksy, marszałek Sejmu - pojawiły się takie prośby. Oznacza to, że nie zakończyły się poszukiwania premiera, który mógłby pogodzić podzielone partie.
Według informacji "PB", w PSL, któremu szczególnie zależy na udziale w rządowej grze, pojawiła się koncepcja wysunięowa kandydatury Romana Kluski, twórcy Optimusa. Zasłynął on m.in. skuteczną walką z bezprawnymi decyzjami fiskusa.
Sam zainteresowany nie odcina się od tego pomysłu. W wywiadzie udzielonym "PB" sugeruje, że ma już nawet gotowy program gospodarczy.
"Nie potwierdzam tej informacji. Jest ona równie nieprawdziwa, co medialne doniesienia o kandydaturze Andrzeja Zolla, rzecznika praw obywatelskich" - twierdzi Zbigniew Kuźmiuk, szef klubu parlamentarnego PSL.
"PB" udało się jednak potwierdzić w dwóch źródłach, że ludowcy analizowali ten pomysł. Jest to bowiem bardzo sprytne posunięcie.
"Roman Kluska jest rzeczywiście ponadpartyjnym kandydatem. Dodatkowo bardzo mocno ujmowała się za nim Platforma Obywatelska w czasie jego walk z fiskusem. To mogłoby skłonić tę partię do poparcia kandydata ludowców" - twierdzi informator "PB".
Zdaniem publicysty tego dziennika, wysuniecie kandydatury Romana Kluski wzmacniałoby pozycje PSL w trwających wciąż rozmowach z SLD, który upiera się przy rządzie Marka Belki, a zwłaszcza przy wiosennym terminie wyborów. Ludowcy, którzy nie chcą dopuścić do głosowania w sierpniu, stracili kartę przetargową w negocjacjach z sojuszem w chwili, gdy fiaskiem zakończyły się ich rozmowy z PiS o powołaniu ponadpartyjnego rządu. Roman Kluska byłby ich asem, wyciągniętym w ostatniej chwili z rękawa. (PAP)