Tajny plan odbicia TVP
Jeśli Jerzy Szmajdziński zwycięży z obecnym szefem Grzegorzem Napieralskim w walce o przywództwo w SLD, zdobędzie też władzę w publicznych mediach - informuje "Polska The Times".
Jerzy Szmajdziński z SLD ma plan odbicia telewizji publicznej. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Polska", scenariusz jest gotowy, a SLD władzą w TVP ma się podzielić z PO. - Szmajdziński już wcześniej próbował układać się z Platformą. Był aktywny w pilotowaniu ustawy medialnej - przypomina jeden z polityków PiS. I dodaje: - Ustawa okazała się porażką, ale widać, że Jerzy Szmajdziński chce wrócić do gry.
Nie stanie się to wcześniej niż po wyborze nowego zarządu TVP. A ten ma być wybrany do 15 listopada. Choć do konkursu przystąpiło 30 osób (ale wczoraj jedna się wycofała, a jedna złożyła podwójny wniosek), to pracownicy TVP zżymają się, bo o tym, kto będzie w zarządzie, zdecydowano już wcześniej.
- To dlatego do TVP wrócił Włodzimierz Ławniczak, który w czasie prezesury Roberta Kwiatkowskiego kierował biurem reklamy. I dlatego na miejsce zwolnionego Wojciecha Bosaka z LPR przyszedł Romuald Orzeł, publicysta katolickiej "Niedzieli" - mówi nam jeden z dyrektorów w TVP. I kończy: - To oni są pewniakami w nowym zarządzie TVP.
Do wyboru nowego zarządu TVP potrzeba 6 głosów członków rady nadzorczej. Ale już do jego zawieszania wystarczy pięć (w radzie nadzorczej 4 osoby są związane z lewicą, a piąta to przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa). Jerzy Szmajdziński liczy, że dogada się z PO, a lewicowi członkowie odwrócą się od Grzegorza Napieralskiego i pójdą za nim. Wszystko to pod warunkiem, że wygra przywództwo w SLD.
Anita Czupryn, Polska The Times