Według dziennika, uczestnicy operacji mieliby likwidować lub porywać przywódców siatki. Takie tajne operacje miałyby się odbywać w krajach nie będących w stanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi nawet bez powiadamiania rządów tych krajów.
Na razie nie przygotowano żadnych planów takich działań i sprawa jest w fazie dyskusji. Część członków amerykańskiego rządu uważa, że tajne operacje spowodowałyby wiele problemów, związanych na przykład z formalnym zezwoleniem agentom na zabijanie ludzi. (reb)