Tajna inauguracja
Biznesmen Andrzej Buczek odsiaduje wyrok.
Został skazany na 2,5 roku za zlecenie pobicia żony świadka, który
wystąpił w procesie przeciw niemu. Na koncie ma kilka innych
przestępstw. To jednak nie przeszkodziło mu w założeniu w Sosnowcu
Wyższej Szkoły Ekologii, pisze "Dziennik Zachodni".
Nabór do uczelni ogłoszono latem tego roku. Planowano, że w trybie dziennym będzie studiowało 120 osób, zaocznie 100. Szkoła miała kształcić tylko na jednym kierunku: ochrona środowiska i wydawać licencjaty.
Rektorem uczelni została Paulina Buczek, synowa biznesmena. Pierwszego października nie odbyła się inauguracja. Z prasą pani rektor rozmawiać nie chciała. "Dziennik Zachodni" dowiedział się tylko, że przyjęto około 70 studentów, a inauguracja przygotowywana jest na 15 października.
Wczoraj przed godz. 17. stanęliśmy w drzwiach szkoły, opisuje gazeta. Jeden z trzech osiłków sprawdzał nazwiska na liście. Gdy tylko się przedstawiliśmy, usłyszeliśmy: - "Dziennik Zachodni"? Proszę wyjść! Na pytanie, kto wydał taką decyzję, nie chciano odpowiedzieć. - To zamknięta impreza - powtarzali w kółko ochroniarze.
Udało nam się zamienić kilka słów z Pauliną Buczek, pisze "DZ". Pani rektor nie wystąpiła w gronostajach, za to powiedziała nam, że nie życzy sobie prasy, - To moja decyzja - tłumaczyła 26-letnia synowa biznesmena, dodając, że nie musi nikomu się tłumaczyć. W tym czasie za drzwi wypchnięto fotoreportera gazety.
Zagadywani przez reporterkę studenci wykręcali się od odpowiedzi jak wyglądała inauguracja. Przedstawicieli innych mediów na inaugurację także nie wpuszczono.