Tajemnicze transfery Krauzego
Przelewy z rajów podatkowych, z których pieniądze trafiły ostatecznie m.in. na konto Ryszarda Krauzego, bada Biuro ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej - ustalił "Newsweek".
16.03.2008 19:35
W ubiegły poniedziałek wspólnie z telewizją TVN dziennikarze ujawnili, że szef Prokomu od lat kontaktował się z Januszem Kaczmarkiem, byłym gdańskim prokuratorem apelacyjnym, krajowym i wreszcie szefem MSWiA.
Obaj są podejrzani o złożenie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym przecieku informacji na temat prowokacji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Kaczmarek spotykał się z miliarderem, choć nadzorował śledztwo w sprawie afery wydawnictwa kościelnego Stella Maris. A prokuratorzy zdobyli dowody malwersacji, jakich miał się w niej dopuszczać Jerzy Jędykiewicz, baron SLD na Pomorzu i zarazem szef kontrolowanej przez Prokom Energobudowy.
Kiedy kilka lat temu zatrzymali Jędykiewicza, Kaczmarek nie zgodził się na jego aresztowanie. Upadły też wnioski prowadzących śledztwo o przeszukanie siedziby Prokomu oraz o założenie podsłuchów członkom jego zarządu.
W aferze wydawnictwa Stella Maris śledczy skierowali już akty oskarżenia m.in. przeciw Jędykiewiczowi, Prokuratura Krajowa wciąż wyjaśnia wątek prania pieniędzy wyprowadzonych z Energobudowy. Chodzi o przelewy na łączną kwotę ponad 22 milionów złotych ze Szwajcarii i Bahamów na konto Jędykiewicza. Stąd pieniądze pod różnymi pretekstami trafiły m.in. na konto Prokomu Software, Prokomu Investments, Ryszarda Krauzego oraz syna byłego premiera Leszka Millera.