PolskaTajemnicza śmierć studenta

Tajemnicza śmierć studenta

24-letni student wypadł wczoraj rano z okna
na dwunastym piętrze akademika w Szczecinie. Zginął na miejscu.
Nikt nie wie jak do tego doszło - pisze "Głos Szczeciński".

02.06.2005 | aktual.: 02.06.2005 07:42

Policja zgłoszenie otrzymała o godzinie 6.40. Zwłoki znalazł pracownik akademika, który szedł właśnie do pracy. - Leżał na trawniku obok studzienki kanalizacyjnej - mówi kom. Czesław Fiałko, zastępca komendanta Komisariatu Policji Szczecin Śródmieście, który nadzorował czynności policyjne na miejscu wypadku. - Widać było, że spadł z dużej wysokości. Na studzience znaleźliśmy ślady uderzenia. Ciało odbiło się i wylądowało obok studzienki. Miał liczne obrażenia głowy i kończyn.

Sławomir G. miał 24 lata, był studentem trzeciego roku na Wydziale Nauk Przyrodniczych. Na razie nie są znane okoliczności wypadku. Policjanci przypuszczają, że zgon nastąpił około godziny 6. Nie stwierdzili żadnych innych obrażeń. Na pewno nie był pijany, ani pod wpływem narkotyków. W nocy na piętrze nie było żadnej imprezy. Potwierdza to ochroniarz - Daniel Urynowicz, który tej nocy pełnił dyżur w akademiku.

Sławomir G. mieszkał w akademiku od początku tego roku akademickiego. Wszyscy sąsiedzi uważają, że był spokojny. Żadnych zastrzeżeń nie miała też do niego administracja akademika. Nie sprawiał nawet najmniejszych kłopotów. W pokoju, w którym mieszkał Sławomir G., znajdują się dwa dwuosobowe boksy.

Policja sprawdza, czy student miał jakieś powody by targnąć się na własne życie. - Przejrzeliśmy jego indeks. Miał dość dobre oceny, wszystko zaliczał systematycznie - powiedział komisarz Czesław Fiałko.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)