Pasażerowie, którzy rano chcieli odlecieć z lotniska Warszawa-Modlin, musieli się uzbroić w cierpliwość. Setki osób utknęły w długich kolejkach, by przejść przez bramki. Zdarzył się przypadek, że jedna z pasażerek nie zdążyła odprawić się na czas i samolot odleciał bez niej. Obsługa lotniska tłumaczy, że tłumy w Modlinie to w czwartek norma. - To jest dzień, w którym jest najwięcej lotów. Jeśli pasażer przyjedzie trzy godziny przed wylotem, to zdąży - słyszymy.