Tokio podniosło alarm po tym, jak chińskie okręty wojenne miały wpłynąć na japońskie wody terytorialne. Chodzi o cztery jednostki, w tym jedną wyposażoną w działo kalibru 76 mm. Miejsce przekroczenia było nieprzypadkowe, bo doszło do niego w pobliżu wysp Senkaku na Morzu Wschodniochińskim. Pekin uznaje je za własne, mimo że formalnie należą do Japonii.