Szwindel Adama Hofmana?
Prawie trzy tysiące złotych z sejmowej kasy wydał na noclegi we wrocławskim hotelu w latach 2013-14 Adam Hofman. Sęk w tym, że były rzecznik PiS ma w tym mieście mieszkanie, które wpisał do oświadczenia majątkowego. "Fakt" twierdzi, że może to być kolejny wątek afery z wyłudzaniem sejmowych pieniędzy.
Adam Hofman, który w listopadzie wraz z dwoma kolegami wyleciał z hukiem z PiS po tzw. aferze madryckiej, znowu musi się tłumaczyć. Jak ustalił "Fakt", w 2013 i 2014 roku za noclegi we wrocławskich hotelach zapłacił pieniędzmi z sejmowej kasy niemal 2900 złotych, choć ma w tym mieście mieszkanie, które wpisał w oświadczeniu majątkowym. Dlaczego więc w trakcie poselskich wyjazdów do Wrocławia nie śpi w swoim mieszkaniu? - pyta tabloid.
Hofman wyjaśniał w rozmowie z "Faktem", że rzeczywiście jest współwłaścicielem tego mieszkania, jednak "nie wykonuje swoich uprawnień właścicielskich". Mieszkanie "wedle jego wiedzy jest przedmiotem korzystania przez osoby trzecie, stąd nie ma możliwości korzystania z niego w czasie wizyt we Wrocławiu".
Co ciekawe, jak wynika z oświadczenia majątkowego Hofmana, do 2012 roku poseł zarabiał na wynajmie swojego wrocławskiego mieszkania - rok temu żadnych dochodów z tego tytułu jednak już nie wpisał. Wciąż jednak pobiera z Kancelarii Sejmu 2,2 tys zł na wynajem mieszkania w Warszawie.
Tymczasem warszawska prokuratura okręgowa bada sprawę wyłudzenia przez byłych już posłów PiS - w tym Adama Hofmana - pieniędzy na sejmowe podróże.
Afera madrycka i usunięcie z partii
Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki zostali usunięci z PiS w połowie listopada. Decyzję o wykluczeniu posłów jednogłośnie podjął Komitet Polityczny PiS. Wcześniej Hofman, Kamiński i Rogacki zostali zawieszeni w prawach członków partii i klubu PiS.
Usunięcie z PiS było konsekwencją sprawy służbowego wyjazdu posłów na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - rozpoczętego 30 października. Posłowie ci pobrali z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi. Media donosiły też, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Hiszpanii.
* Czytaj więcej w Raporcie Specjalnym WP:* "Afera madrycka" posłów PiS