PolskaSzukali pijanego turysty

Szukali pijanego turysty

Całą noc ratownicy beskidzkiej grupy GOPR poszukiwali w rejonie przełęczy Glinka i schroniska Krawcowy Wierch 44-letniego pijanego turysty z Chorzowa.

Obraz
© (RadioZet)

Akcja trwała od 21.00 do prawie 7.00 rano. W poszukiwaniach brało udział ok. 20 ratowników. Mężczyznę odnaleziono nad szlaku - nadal był nietrzeźwy.

Jak ustalono, mężczyzna wcześniej uczestniczył z kilkoma osobami w libacji alkoholowej, potem odłączył się od grupy i nie wrócił do schroniska - postanowił przespać się w lesie.

Choć pijany mężczyzna naraził GOPR na koszty związane z prowadzeniem akcji, nie zapłaci ani złotówki za swoją głupotę. "Na Słowacji musiałby zwrócić koszty takiej akcji" - podkreślił zastępca naczelnika beskidziej grupy GOPR Tomasz Jano.

Polskie prawo nie przewiduje możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej nierozsądnych turystów, z winy których ratownicy GOPR musieli wychodzić w góry. Na Słowacji bezzasadne wezwanie śmigłowca może kosztować turystę 1500 euro.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)