"Sojusznicy się zgodzili". Ważny krok dla Ukrainy [RELACJA NA ŻYWO]
Środa to 644. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Sojusznicy zgodzili się, że Ukraina stanie się członkiem NATO. Ukraina jest bliżej NATO niż kiedykolwiek - mówił Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich NATO w Brukseli. Znaczna część zjazdu poświęcona jest wojnie w Ukrainie. Sekretarz dodał, że NATO będzie kontynuować wspieranie ukraińskiej walki o wolność. - Sojusznicy z NATO kontynuują wzmacnianie ukraińskiej obrony powietrznej. To pozwoli chronić ukraińskie siły zbrojne i miasta oraz ratować życie Ukraińców - podkreślił. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Premier Łotwy, Evika Silina, wydała oświadczenie dotyczące sytuacji na granicy z Rosją. Podkreśliła, że sytuacja "jest poważna i że jej kraj jest gotowy do reagowania na różne wyzwania". Prezydent Edgars Rinkeviczs zaznaczył, że wszystkie kraje mające wspólną granicę z Rosją i Białorusią koordynują swoje działania - informuje agencja LETA.
- Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy od wybuchu wojny podjął decyzję w sprawie demobilizacji części żołnierzy. Do domów wrócą wkrótce ci, którzy rozpoczęli służbę wojskową jeszcze w 2021 roku. Ta decyzja będzie dotyczyła niemal 30 tys. osób.
- Departament Stanu USA twierdzi, że Władimir Putin nie dopuści do zawarcia pokoju z Ukrainą, zanim nie pozna wyniku najbliższego wyścigu do Białego Domu. To znaczy, że do listopada przyszłego roku sytuacja na froncie walki Moskwy z Kijowem nie ulegnie zmianie i bez względu na sukcesy i porażki utrzymywana będzie na siłę.
- Udany atak Ukraińców z zaskoczenia w tajną bazę Rosjan w obwodzie chersońskim. W jednym z gospodarstw w pobliżu okupowanych Piasków Oleszkowskich Siły Specjalne Rosji urządziły sobie stanowisko dowodzenia.
Eksplozje w Odessie. Jak informowaliśmy nad Ukrainą znowu latają rosyjskie drony.
W obwodzie lwowskim żołnierze mają prawo kontrolować dokumenty mężczyzn w wieku poborowym. Ukraińskie media opisują zatrzymania na ulicach osób unikających służby wojskowej. - Przy takich problemach ukraińscy politycy demobilizują 30 tys. frontowych żołnierzy? Dla mnie jest to oznaka, że zbliża się zawieszenie broni - mówi WP gen. Waldemar Skrzypczak.
Minister obrony Boris Pistorius chce nadal wspierać Ukrainę w walce z rosyjską agresją. Wsparcie nie ustanie, a Ukrainie zostaną dostarczone nowe systemy obrony powietrznej, a także pojazdy opancerzone i amunicja, zapewnił polityk SPD w środę w Bundestagu w Berlinie.
Jeśli chodzi o możliwą dostawę pocisków manewrujących Taurus, Pistorius wskazał, że w tej kwestii nie ma nic nowego, pisze agencja dpa. Podczas swojej ostatniej wizyty na Ukrainie w zeszłym tygodniu nie otrzymał żadnych oficjalnych próśb o dostawy Taurusów.
Kanclerz Olaf Scholz zdecydował na początku października, że na razie nie dostarczy Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. Powodem tego jest obawa, że ta precyzyjna broń o zasięgu 500 kilometrów mogłaby trafiać również w cele na terytorium Rosji.
Generał dywizji Wołodymyr Zawadski zginął w Ukrainie - podaje rosyjska redakcja BBC. W latach 2018–2021 generał dowodził dywizją czołgów w obwodzie moskiewskim. W chwili śmierci był zastępcą dowódcy 14. Korpusu Armii.
Alarm w obwodzie chersońskim.
Kraje członkowskie Unii Europejskiej powinny przeanalizować wpływ umowy Ukraina -UE liberalizującej transport drogowy na cały unijny sektor transportowy - wskazał w środę w Sejmie minister infrastruktury Alvin Gajaduhr. Dodał, że zwrócił się do KE, by ten temat został poruszony na posiedzeniu Rady UE ds transportu.
Czterech policjantów zginęło, a co najmniej 17 zostało rannych w ostrzale posterunku w okupowanej przez siły rosyjskie części obwodu chersońskiego na południu Ukrainy - poinformował w środę serwis Astra.
Według źródeł tego kanału rano we wtorek w okupowanej miejscowości Juwilejne w obwodzie chersońskim, na lewym (wschodnim) brzegu Dniepru, w wyniku ostrzału zniszczono budynek komisariatu.
Astra pisze, że większość policjantów pracujących na tym posterunku przyjechała z Rosji. Są też tacy funkcjonariusze, którzy przeszli na stronę przeciwnika.
Jak podkreśla Astra, policjanci w Rosji są werbowani do pracy na okupowanych terytoriach ukraińskich. Obiecuje się im wyższe zarobki i inne przywileje.
Sytuacja na granicy z Rosją jest poważna, jesteśmy gotowi do reakcji na różne wyzwania - oświadczyła w środę premier Łotwy Evika Silina. Prezydent Edgars Rinkeviczs podkreślił, że wszystkie kraje graniczące z Rosją i Białorusią koordynują swoje działania - pisze agencja LETA.
Prezydent spotkał się z szefową łotewskiego rządu, by rozmawiać o sytuacji na wschodniej granicy Łotwy w obliczu decyzji Finlandii o zamknięciu granicy z Eosją. Silina poinformowała Rinkeviczsa o swoich rozmowach w Helsinkach z tamtejszymi władzami.
"Zostałem zapewniony, że rząd i władze są gotowe do szybkiej reakcji, gdyby doszło do jakiejś zmiany (sytuacji)" - przekazał Rinkeviczs.
Silina zapewniła, że łotewska straż graniczna jest w kontakcie z krajami graniczącymi z Rosją i Białorusią. Dodała, że jest też w kontakcie z władzami Finlandii, Litwy i Estonii.
"Wszyscy jesteśmy świadomi, że sytuacja jest poważna. Tylko jedno przejście jest otwarte między Łotwą i Białorusią, a na granicy z Rosją - dwa. Oczywiście mogą być różne wyzwania i sytuacje, ale jesteśmy gotowi do reakcji" - powiedziała szefowa łotewskiego rządu.
We wtorek fiński rząd zdecydował o zamknięciu całej granicy z Rosją. Imigranci napływający w stronę Finlandii przez Rosję nie będą mogli przekroczyć wschodniej granicy i tam składać podań o azyl. Przez granicę fińsko-rosyjską dopuszczalny będzie tylko przewóz towarów.
W październiku Łotwa zamknęła dwa przejścia graniczne z Rosją: Vientuli i Pededze. Decyzja łotewskich władz była odpowiedzią na ruch Moskwy, która zdecydowała, że niewielkie przejście w Vientuli miałoby być jedynym szlakiem lądowym, którym z krajów UE mogliby trafiać do Rosji obywatele Ukrainy. Resort ocenił, że w związku z krokiem Rosji na granicy mogłyby powstać warunki, które stwarzałyby zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i wywierały znaczny wpływ na porządek publiczny.
W związku z presją migracyjną Łotwa zamknęła również przejście graniczne Silene na granicy z Białorusią.
Sojusznicy zgodzili się, że Ukraina stanie się członkiem NATO; Ukraina jest bliżej Sojuszu, niż kiedykolwiek - oznajmił w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas konferencji prasowej kończącej dwudniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu w Brukseli.
Jak dodał, sojusznicy przekazują obecnie rekomendacje na rzecz refom na Ukrainie, w tym dotyczące walki z korupcją, wzmocnienia praworządności oraz wspierania praw człowieka i praw mniejszości.
"Będziemy kontynuować wspieranie Ukrainy na jej drodze do członkostwa w NATO. Będziemy kontynuować wpieranie Ukarany w jej walce o wolność" - podkreślił Stoltenberg.
Zaznaczył też, że sojusznicy z NATO kontynuują wzmacnianie ukraińskiej obrony powietrznej, co pozwoli chronić ukraińskie siły zbrojne i miasta oraz ratować życie Ukraińców.
Jak powiedział, spotkanie Rady NATO-Ukraina z udziałem ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeby było produktywne. "Po raz pierwszy spotykamy się w tym formacie, po raz pierwszy uczestniczymy w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w ramach posiedzenia Rady NATO-Ukraina. Dziś zatwierdziliśmy ambitny program prac na przyszły rok. Obejmuje bezpieczeństwo energetyczne, innowacyjność i interoperacyjność" - oznajmił sekretarz generalny.
"W ubiegłym roku Ukraina wygrała bitwy o Kijów, Charków i Chersoń. W tym roku nadal zadaje Rosji ciężkie straty. Ukraina odzyskała 50 proc. terytorium pierwotnie zajętego przez Rosję. Na Morzu Czarnym Ukraińcy odepchnęli rosyjską flotę i ustanowili szlaki eksportu zboża, wzmacniając światowe bezpieczeństwo żywnościowe. Co najważniejsze, Ukraina zwyciężyła jako suwerenny, niezależny i demokratyczny naród. To wielkie osiągnięcie – wielka wygrana" - podkreślił Stoltenberg
W ocenie szefa NATO Rosja jest obecnie słabsza pod względem politycznym, militarnym i gospodarczym, niż była przed inwazją na sąsiedni kraj.
"Z politycznego punktu widzenia Rosja traci wpływy w swojej tzw. bliskiej zagranicy. Nie tylko na Ukrainie, ale też na Kaukazie i w Azji Centralnej. Rosja staje się także znacznie bardziej zależna od Chin. Z każdym rokiem Moskwa (coraz silniej) wiąże swoją przyszłość z Pekinem. Pod względem militarnym Rosja utraciła znaczną część swoich sił konwencjonalnych. Setki samolotów, tysiące czołgów i ponad 300 tys. żołnierzy" - zauważył szef NATO.
Dodał, że względem gospodarczym Rosja również znajduje się pod presją. "Spadają przychody z ropy i gazu. Aktywa rosyjskich banków objęte są sankcjami. Ponad 1 tys. zagranicznych firm zawiesiło lub ograniczyło swoją działalność w tym kraju, a w ubiegłym roku Rosję opuściło 1,3 mln ludzi. Wszystko to dowodzi, że inwazja na Ukrainę była strategicznym błędem Putina. Jednocześnie nie możemy lekceważyć Rosji. (...) Putin ma wysoką tolerancję dla ofiar, a cele Kremla na Ukrainie nie uległy zmianie. Rosja zgromadziła przed zimą duży zapas rakiet. Widzimy także nowe próby uderzenia w sieć i infrastrukturę energetyczną Ukrainy" - ostrzegł sekretarz generalny.
Dodał, że kompleksowy pakiet pomocy NATO dla Kijowa jest obecnie przekształcany w program o charakterze wieloletnim. "Pomagamy Ukrainie w przejściu od sprzętu i standardów z czasów sowieckich do (standardów) NATO, a także doprowadzeniu do tego, aby ich siły zbrojne były w pełni interoperacyjne z naszymi" - oznajmił Stoltenberg.
Po godzinie 13 wojska rosyjskie z tymczasowo okupowanego lewego brzegu uderzyły w Chersoń - administracja wojskowa.
Wieś Krynki na lewym brzegu Dniepru.
Ukraina otrzymała do tej pory 300 tys. pocisków artyleryjskich z 1 mln sztuk amunicji, obiecanych wcześniej przez Unię Europejską - powiedział w środę szef dyplomacji ukraińskiej Dmytro Kułeba podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.
Jak relacjonowała agencja Reutera, Kułeba zaapelował o większą współpracę pomiędzy przemysłami obronnymi Ukrainy i państw NATO, tak by zapewnić Ukrainie dostawy uzbrojenia potrzebnego jej do odparcia agresji rosyjskiej. - Musimy stworzyć wspólną euroatlantycką przestrzeń przemysłu obronnego - ocenił minister.
- Rosja jest teraz słabsza politycznie, wojskowo i gospodarczo. Politycznie Rosja traci wpływy w swoim najbliższym otoczeniu. Nie tylko na Ukrainie, ale też na Kaukazie i w Azji Centralnej. Rosja staje się też coraz bardziej zależna od Chin. (...) Pod względem militarnym Rosja straciła poważną część swoich sił konwencjonalnych: setki samolotów, tysiące czołgów i ponad 300 tys. żołnierzy. Rosja jest również pod presją gospodarczą. Zyski ze sprzedaży ropy naftowej i gazu spadają - wyliczał sekretarz generalny NATO, zastrzegając, że "nie wolno nam lekceważyć Rosji".
Atak na Ukrainę osłabił Rosję politycznie, wojskowo i gospodarczo, ale nie wolno jej lekceważyć - oświadczył w środę sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg w kwaterze głównej NATO w Brukseli.
- W ubiegłym roku Ukraina wygrała bitwy o Kijów, Charków i Chersoń. W tym roku nadal zadaje Rosji ciężkie straty. Ukraina odbiła 50 proc. terytorium zajętego początkowo przez Rosję. Na Morzu Czarnym Ukraińcy odepchnęli flotę rosyjską i stworzyli szlaki eksportu zboża, wzmacniając światowe bezpieczeństwo żywnościowe - powiedział Stoltenberg po zakończeniu szczytu ministrów spraw zagranicznych NATO i posiedzeniu Rady NATO-Ukraina.
- Sojusznicy zgodzili się, że Ukraina stanie się członkiem NATO; Ukraina jest bliżej NATO niż kiedykolwiek - zadeklarował Jens Stoltenberg.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba oświadczył w środę w Brukseli, gdzie trwa spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO, że Kijów nie ma zamiaru poddać się w walce z agresją Rosji. Celem tej walki - dodał - jest przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy w granicach z 1991 roku.
Przywrócenie integralności terytorialnej w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową jest strategicznym celem Ukrainy - powiedział Kułeba. Jak dodał, jest to również ważne dla bezpieczeństwa na całym obszarze euroatlantyckim.
Siły ukraińskie utrzymały pozycje na lewym (wschodnim) brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, Rosjanie zaś kontynuują szturm pod Awdijiwką w obwodzie donieckim i poczynili 28 listopada potwierdzone postępy - informuje w środę amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Udany atak Ukraińców z zaskoczenia w tajną bazę Rosjan w obwodzie chersońskim. W jednym z gospodarstw w pobliżu okupowanych Piasków Oleszkowskich Siły Specjalne Rosji urządziły sobie stanowisko dowodzenia. Żołnierze Zełenskiego po odnalezieniu tego miejsca i zweryfikowaniu wszystkich informacji postanowili przeprowadzić atak rakietowy.
Agencja Reutera udostępniła właśnie nagranie z chwili po uderzeniu artyleryjskim. Widać na nim dwie duże wyrwy w dachu i płonącą prawą część budynku.
Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy od wybuchu wojny podjął decyzję w sprawie demobilizacji części żołnierzy. Do domów wrócą wkrótce ci, którzy rozpoczęli służbę wojskową jeszcze w 2021 roku. Ta decyzja będzie dotyczyła niemal 30 tys. osób.