Szkolne mundurki powrócą?
Uczniowie małopolskich szkół mają już dość obszarpanych dżinsów, gołych pępków i wyzywających mini. Coraz więcej z nich marzy za to o powrocie znienawidzonego niegdyś szkolnego mundurka - powiadamia "Dziennik Polski".
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia grupa uczniów I LO w Nowym Targu zgłosiła się do dyrektora szkoły. Oświadczyli, że chcą, by w ich szkole został wprowadzony obowiązek przychodzenia na lekcje w mundurkach. Dziewczęta zaproponowały dla siebie jednolite bluzki i spódniczki; chłopcy - koszule, spodnie i marynarki.
Byłem zaskoczony ich propozycją, zwłaszcza kiedy zasugerowali, że dzięki temu o przyjęcie do szkoły nie będą ubiegały się osoby, które niechętnie podporządkowują się regułom - mówi dyrektor Franciszek Janczy.
Wśród powodów swojej decyzji uczniowie wymienili również chęć odróżnienia się od innych. Teraz w szkole trwają rozmowy na ten temat. Jeśli wszyscy uczniowie wyrażą zgodę na jednolity ubiór, to zostanie on wprowadzony. Rodzicom w większości ten pomysł również się podoba- dodaje dyrektor.
Znaczki z logo szkoły, zielone czapki i szaliki to znak rozpoznawczy uczniów II LO w Krakowie. W liceum stopniowo, od dwóch lat, wprowadzane są elementy szkolnego umundurowania. Wkrótce - obok szalików i czapek - pojawią się jednakowe koszulki, a na koniec licealiści zostaną ubrani w identyczne bluzy.
Jak zapewnia Marek Stępski, dyrektor II LO, to sami uczniowie wpadli na pomysł umundurowania. Chcą wyróżniać się od uczniów innych szkół - dodaje dyrektor. Być może już wkrótce mundurki pojawią się także w krakowskim I LO. Ich wprowadzenie zaproponowali rodzice, którzy mają dość rewii mody na szkolnych korytarzach.(PAP)