Szkoda, że nie kobieta
Benita Ferrero-Waldner (PAP/EPA)
52,41% ważnych głosów na kandydata socjaldemokratów Heinza Fischera,
47,59% głosów na minister spraw zagranicznych Benitę Ferrero-Waldner z konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) - to już oficjalne, wstępne wyniki wyborów prezydenckich w Austrii.
To "wspaniały osobisty sukces Heinza Fischera" - powiedział o wyborach przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) Alfred Gusenbauer. Według niego, do klęski Ferrero-Waldner przyczynił się były przywódca Wolnościowej Partii Austrii (FPOe) Joerg Haider, który poparł panią minister.
Przewodniczący Rady Narodowej (izby niższej parlamentu) Andreas Khol z Partii Ludowej określił wynik wyborów jako "rozczarowujący".
Szkoda, że prezydentem nie została kobieta - podsumował przywódca Zielonych - czwartego austriackiego ugrupowania parlamentarnego - Alexander Van der Bellen.
Wygrana Ferrro-Waldner zrobiłaby z niej pierwszą kobietę na czele państwa austriackiego od czasów cesarzowej Marii Teresy.