Szczepionka dla strusia
We wrocławskim ZOO pełna gotowość bojowa:
ptaki trafiają do klatek i zamkniętych pomieszczeń. Strusie czeka
szczepienie, a dzikie ptactwo będzie musiało znaleźć sobie inny
staw, bo ten w ZOO osłoni siatka - pisze "Słowo Polskie Gazeta
Wrocławska".
Wszystko to na wypadek zagrożenia wirusem ptasiej grypy. W ZOO nie tylko mieszka oficjalnie wiele ptaków różnych gatunków ale też przylatują stołować się min. czaple, dzikie kaczki, łabędzie, stada gawronów i gołębi. Te ostatnie mogą być nosicielami wirusa - przestrzega dziennik.
Przygotowania w ogrodzie ruszyły pełna parą. Mamy nadzieję, że ptasia grypa tutaj nie dojdzie, ale musimy się zabezpieczyć. Na wszelki wypadek - przyznaje Antoni Gucwiński, dyrektor ZOO. Dokładne instrukcje w tej sprawie dostali nie tylko od ministra rolnictwa ale też z Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych.
Przewidują one min. szczepienia ptaków. W grę wchodzą tylko duże okazy jak strusie afrykańskie, australijskie emu, nandu, kazuary, czarne łabędzie i pelikany. Są wielkie, więc łatwo im pobrać krew do badań i zaszczepić - wyjaśnia gazecie dyrektor. Na razie nie wiadomo jednak kiedy ptaki będą szczepione i jaka szczepionką. Wszystko zależy od wytycznych z UE.
Najcenniejsze okazy jak papugi, tukany czy dzioborożce pozamykaliśmy w ptaszarni. Do zamkniętych pomieszczeń trafią też żurawie i pelikany - mówi dyrektor Gucwiński. Póki co można je odwiedzać, ale jeśli wirus w ZOO się pojawi, ptaszarnia zostanie zamknięta dla zwiedzających - informuje "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska". (PAP)