Szaron zapowiada nowe ataki
Premier Izraela Ariel Szaron
zapowiedział kolejne ataki na "wrogów Izraela,
niezależnie od tego, gdzie się ukrywają".
Przemawiając w parlamencie wkrótce po palestyńskim zamachu na izraelski pojazd wojskowy w Strefie Gazy, w rezultacie którego sześciu żołnierzy poniosło śmierć, Szaron powiedział m.in., że "dzisiaj boleśnie przypomniano nam o wysokiej cenie, jaką płacimy walcząc w obronie naszego kraju i w imię bezpieczeństwa naszych obywateli".
_ "Walczymy z okrutnym, nieludzkim wrogiem i nie zaprzestaniemy tej walki i zadawania mu strat, niezależnie od tego, gdzie będzie się ukrywał"_ - dodał.
Podczas najazdu armii izraelskiej na Gazę w nocy z poniedziałku na wtorek zginęło ośmiu Palestyńczyków i sześciu żołnierzy izraelskich.
Uczestniczący w najeździe izraelski pojazd wojskowy wjechał na minę. Na miejscu zginęło sześciu Izraelczyków, są także ranni. Do ataku niemal natychmiast przyznała się palestyńska organizacja Hamas. W oświadczeniu, opublikowanym w Gazie, ugrupowanie to podało, że celem podobnych akcji były też inne pojazdy izraelskie, biorące udział w najeździe na przedmieście Gazy - Zeitun.
Nieco później izraelski śmigłowiec wojskowy wystrzelił rakietę w samochód w Gazie, zabijając jednego Palestyńczyka i raniąc co najmniej pięciu.
Według agencji AFP, zabity został 12-letni chłopiec. Dwie ranne osoby są w stanie krytycznym.
Rakieta - według AFP - uderzyła w pusty samochód, zaparkowany na popularnym bazarze w dzielnicy Szudżaija, w zachodniej części Gazy. Z relacji świadków wynika, że ranne osoby także były przypadkowymi przechodniami z bazaru.