Szansa dla don Millera
Postępowanie niektórych osób z tego rządu
przypomina mafijne obyczaje - uważa "Super Express". Mafioso
zawsze idzie w zaparte; nawet złapany za rękę, mówi, że to nie
jego ręka. Co więc zrobić, gdy tak zachowuje się rząd? - docieka
redakcja i zgłasza pomysł, aby zaoferować premierowi rolę świadka
koronnego.
22.07.2003 | aktual.: 22.07.2003 07:16
"Don Miller, głuchy na krytykę, przez rok forsował nową ustawę medialną. I nagle zrobił woltę - tak hołubiony projekt chce rzucić do kosza. Przejrzał na oczy? A jużci. Po prostu został przyparty do muru" - komentuje "Super Express".
Sejmowa komisja zwróciła się do prokuratora generalnego o wszczęcie śledztwa w sprawie sfałszowania projektu ustawy o RTV. Więc don natychmiast uznał, że "atmosfera wokół projektu jest zła". A przedtem była dobra? - pyta "SE". Zdaniem redakcji gazety, premier musiał wiedzieć, jakiego piwa nawarzyli jego ludzie. "W mafijnej rodzinie nagromadziło się już tyle afer, że rozwikłać je można tylko w sposób radykalny" - stwierdza "SE".