Syria ostrzega USA
Syria ostrzegła Stany
Zjednoczone, że w przypadku wprowadzenia sankcji handlowych i
dyplomatycznych ucierpi bardziej Waszyngton niż Damaszek.
Rzeczniczka syryjskiego MSZ Buszra Kanafani powiedziała, że stosunki między USA i Syrią są teraz gorsze niż kiedykolwiek wcześniej w związku z poparciem udzielonym przez Stany Zjednoczone Izraelowi, po ubiegłotygodniowym ataku lotnictwa izraelskiego na domniemaną bazę islamskich terrorystów w pobliżu Damaszku.
Jej zdaniem, jeśli sankcje zostaną uchwalone to "będzie to produkt polityki Izraela wobec Syrii".
Kongres USA jest bliski uchwalenia sankcji przeciw Syrii za sponsorowanie terrorystów. Sankcje popiera też obecnie administracja prezydenta George'a W. Busha, która do niedawna miała nadzieję ich uniknąć.
Komisja Stosunków Międzynarodowych Izby Reprezentantów uchwaliła w tym tygodniu wstrzymanie eksportu towarów do Syrii, z wyjątkiem żywności i lekarstw, zakaz amerykańskich inwestycji w tym kraju i lądowania syryjskich samolotów w USA, zamrożenie syryjskich aktywów w bankach i restrykcje w poruszaniu się syryjskich dyplomatów USA.
Sankcje muszą być jeszcze uchwalone przez plenum Izby oraz Senat, co wydaje się pewne.
Pani Kanafani powiedziała w sobotę, że sankcje handlowe nie mogą zaszkodzić Syrii, gdyż roczne obroty handlowe tego kraju z USA nie przewyższają 400 mln dolarów. Jej zdaniem to amerykańskie firmy bardziej ucierpią, jeśli wprowadzone zostaną nowe ograniczenia na kontakty ekonomiczne.