Sypie się ferrari Misztala
Na łódzkim milionerze Piotrze Misztalu ciążą zarzuty przekrętów podatkowych i kierowania grupą przestępczą, a on martwi się, że łódzkie drogi niszczą mu ferrari za milion złotych. Bardzo się zdenerwował, bo popękały mu obejmy skrzyni biegów.
27.05.2008 | aktual.: 27.05.2008 15:26
Omal nie zgubiłem skrzyni podczas jazdy - skarży się. Pourywały się też rury wydechowe. Po polskich drogach nie da się jeździć takim samochodem!
Milioner natychmiast pojechał swoim krwistoczerwonym cackiem do warsztatu na Widzewie. Kiedy tylko mechanicy zobaczyli, czyj wóz mają naprawiać, błyskawicznie wypchnęli z kanału fiata innego klienta i wzięli się za spawanie luksusowego F 430. Z robotą uporali się w 1,5 godziny.
Do czasu połamania następnego elementu pojeżdżę - ironizuje biznesmen.
Dziś Piotr Misztal ma wyznaczone kolejne spotkanie w krakowskiej prokuraturze. Byłemu posłowi zarzucono kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, zajmującą się m.in. handlem fałszywymi fakturami i wyłudzeniami podatkowymi. Miało to narazić Skarb Państwa na szkodę w wysokości co najmniej 2 mln 218 tys. zł.