Syn Saddama ukrywał się w Bagdadzie?
Udaj, starszy syn Saddama Husajna, 11 dni temu ukrywał się jeszcze w Bagdadzie i rozważał oddanie się w ręce żołnierzy amerykańskich - powiedział we wtorek jego były sobowtór Latif Jahia. Jahia twierdzi, że dowiedział się o tym 10 dni temu, kiedy przez telefon satelitarny rozmawiał ze "wspólnym przyjacielem" w Bagdadzie.
Jahia przebywa obecnie w Irlandii, oczekując na wizę brytyjską; jego rodzina mieszka w Anglii. Był jednym z sobowtórów Udaja ponad cztery lata; w 1991 roku udało mu się uciec z Iraku.
Były sobowtór powiedział Reuterowi, powołując się na wspomnianego przyjaciela z Bagdadu, że Udaj rozważa poddanie się, ale wciąż zmienia zdanie w tej sprawie, bo nie wie, co go spotka. "Siedzi w wózku inwalidzkim i płacze. Nie może wyjść z domu, bo wie, że zostałby zabity" - powiedział Jahia.
W domu przyjaciela Udaj spędził podobno dwie noce. Ów przyjaciel powiedział Jahii, że starszy syn Saddama jest w fatalnym stanie - potrzebuje lekarstw, ale nie dysponuje nimi.
Udaj jest częściowo sparaliżowany od 1996 roku, kiedy usiłowano dokonać na niego zamachu.
Starszy syn Saddama znajduje się na trzecim miejscu na amerykańskiej liście poszukiwanych Irakijczyków. Zarzuca mu się, że dopuszczał się tortur i gwałtów. Był dowódcą paramilitarnej formacji fedainów Saddama i przewodniczącym Irackiego Komitetu Olimpijskiego.
W czwartek ma się ukazać autobiografia Jahii, zatytułowana "Sobowtór diabła". Jahia, który musiał swego czasu przejść kilka operacji plastycznych, żeby upodobnić się do Udaja, nie okazuje współczucia swemu byłemu szefowi. "Zrobił mi z życia piekło. Zmusił mnie do opuszczenia kraju i zniszczył moją osobowość. Chcę, żeby pociągnięto go do odpowiedzialności" - powiedział Reuterowi. Wyraził też przekonanie, że Udaj nie jest dość silny, by popełnić samobójstwo, i że w końcu się podda.