Sylwestrowe przynęty
Najdroższy sylwester w Łodzi, w Klubie Spadkobierców, kosztuje 700 zł od pary. Dużo? W warszawskim Bristolu płaci się 1250 złotych... od osoby.
31.12.2004 | aktual.: 31.12.2004 08:30
Sylwestrowego balu nie będzie ani w Grand Hotelu, ani w salach Pałacu Poznańskich. Ryszard Czubaczyński, dyrektor mieszczącego się tam Muzeum Historii Miasta Łodzi, wyjaśnia, że próbował na sylwestra wynająć sale, ale nie było chętnych. Według naszych informacji chętni byli, ale wystraszyła ich cena...
Restauracje walczyły o klientów ceną i wyszukanym jadłospisem
W Klubie Spadkobierców goście zjedzą pierś z kurczaka po parmeńsku, polędwicę po angielsku z musem krewetkowym, rosół magnacki z borowikami i mięsem. – Pojawią się też ryby w całości: szczupaki i jesiotry – mówi Tomasz Krawiec z Klubu Spadkobierców. – Do tańca zagra orkiestra.
W restauracji „Green’ski”, gdzie bawić się będzie 230 osób, a muzykę zapewni didżej, zaproszenie kosztowało 150-250 zł od osoby. Motto sylwestra: „Jak za króla Sasa, jedz, pij i popuszczaj pasa”. – To pod kątem kilkudziesięciu gości z Niemiec, którzy będą się u nas bawić – tłumaczy szef kuchni. Zjedzą befsztyk tatarski z łososiowym opłotkiem, zupę z boczniaków stepowych z kukurydzianymi knelkami i śnieżny puch z sera parzonego z żurawinowymi konfiturami.
Restauracja „Belweder” w Konstantynowie ściągnęła gości m.in. turnedos ze schabu w sosie z zielonego pieprzu i płonącą szynką z żurawiną.
W większości restauracji dominować będzie kuchnia polska
Najdroższy w rejonie bełchatowskim bal organizuje hotel Wodnik w ośrodku wypoczynkowym Słok (520 zł od pary). Na talerzach pojawią się jagnięcina w oliwkowym sosie, filety z kaczek i polędwiczki. Hasłem imprezy jest „Lato”. Na sali nie zabraknie więc kwiatów i pachnącego suszu.
W Zduńskiej Woli za najdroższy bal trzeba było zapłacić 450 zł za dwie osoby – w „Hadesie”. W jadłospisie: bigos, schabowy, żurek oraz ryby i mięsa w galarecie. Pasztet z dzika będzie drażnić podniebienia bawiących się w kutnowskiej restauracji „Dworek” (250 zł od pary). Nowy Rok powitają na świeżym powietrzu z talerzem bigosu.
W piotrkowskim centrum bankietowym „Agat”, gdzie Nowy Rok powitają lekarze, sztandarowymi daniami będzie polędwica „Czarnolas”, przygotowana według XVII-wiecznego przepisu. W skierniewickim hotelu Polonia nie zabraknie dziczyzny – szef kuchni zaserwuje, np. ragout z sarny w cieście francuskim z borowikami. Za to w restauracji „Jan” w Bełchatowie (450 zł od pary) postawiono na strusia w śmietanie.
A jak się bawią w Warszawie? Dużo drożej i nieco wymyślniej. W hotelu Sheraton Nowy Rok powita 500 osób. Szef kuchni zaoferuje m.in. piramidy z krewetek z mango, łososia gotowanego w sosie z mięty i limonek, pieczoną kaczkę w sosie miodowo-czosnkowym, a na deser krem waniliowy z bourbonem. Wszystko za 990 zł od osoby.