Syberia w Nowym Jorku
"Nowa epoka lodowcowa" - tak miejscowa gazeta skomentowała na pierwszej stronie falę mrozów, jaka nawiedziła w ostatnich dniach północno-wschodnie stany USA. W Bostonie temperatura spadła do minus 43 stopni Celsjusza! W wyniku skrajnych temperatur w USA zmarło kilka osób.
17.01.2004 | aktual.: 17.01.2004 09:16
Arktyczne powietrze, które napłynęło nad południowo-wschodnią Kanadę i północno wschodnią część Stanów Zjednoczonych przyniosło rekordowo niskie temperatury w kilku wielkich miastach. W Bostonie temperatura spadła do minus 43 stopni Celsjusza, w Nowym Jorku do minus 31 stopni, a w kanadyjskim Quebecu do minus 51 stopni.
W piątek sytuacja była już mniej groźna, bowiem główne strumienie zimnego, arktycznego powietrza przesunęły się bardziej na wschód, w kierunku Atlantyku. Temperatury w głównych miastach wzrosły w ostatnich godzinach o kilka stopni, ale wciąż pozostają bardzo niskie.
Prezydent Bush ogłosił stan zagrożenia w stanach Maine, New Hampshire, Massachusetts i Connecticut. Władze tych stanów mogą liczyć na szybką pomoc federalną w przypadku zaostrzenia sytuacji. W miastach i regionach zamknięto setki szkół.
W wielu regionach Nowej Anglii padły wszelkie dotychczasowe rekordy obciążeń linii energetycznych, w związku z włączaniem wszelkich możliwych piecyków elektrycznych, a także urządzeń domowych. Władze apelują do użytkowników o wyłączanie niepotrzebnego oświetlenia i sprzętu, w celu odciążenia sieci i uniknięcia przerw w dopływie prądu.