Susza stulecia
Północne Włochy przeżywają największą
suszę od stu lat, a setki tysięcy mieszkańców tej części kraju
mogą pozostać bez prądu, ponieważ jeśli nie podniesie się stan
wody w rzekach, staną elektrownie wodne.
13.07.2003 | aktual.: 13.07.2003 20:31
Dziesiątki turbin już zatrzymano z braku wody. Biskup miasta Rovigo w północnej Italii, Andrea Bruno Mazzocato, wezwał wiernych w liście pasterskim odczytanym w kościołach jego diecezji, aby modlili się do Boga o deszcz.
Prezydent Lombardii, Roberto Formigoni, powiedział, że jeśli w ciągu najbliższych dwóch tygodni nie spadnie deszcz, trzeba będzie zacząć pompować wodę z Gardy, Lago Maggiore i Como, wielkich jezior położonych w tym regionie Włoch.
Jednak również poziom wody w tych naturalnych zbiornikach wodnych obniżył się o kilka metrów.
Susza trwa już parę miesięcy. Na Padzie, wielkiej rzece przecinającej Lombardię z zachodu na wschód, woda opadła do 7,5 metra, tj. do najniższego poziomu od stu lat.
Straty w rolnictwie i sadownictwie są bardzo duże: susza zniszczyła 25-35 proc. produkcji brzoskwiń i moreli, o 30 proc. obniżyła przewidywane zbiory oliwek. Słońce wypaliło 30 proc. zasiewów zbóż.