PolskaSuperkombinezon z Dębowca

Superkombinezon z Dębowca

Z usług Adama Małachowskiego z Dębowca na Śląsku Cieszyńskim, który ubiera himalaistów, w tym wybitnego polskiego wspinacza Krzysztofa
Wielickiego, być może wkrótce będzie korzystało wojsko - informuje
"Dziennik Zachodni".

Małachowski z pomocą Instytutu Ochrony Pracy przygotował specjalistyczny kombinezon do pracy w polu elektromagnetycznym. Powinny go mieć na sobie wszystkie osoby, które pracują przy naprawianiu i remontowaniu włączonych radarów albo nadajników telefonii komórkowej.

"Stacje składają się często z kilku radarów. Nie można ich wyłączyć równocześnie, a praca w silnym polu jest bardzo szkodliwa dla zdrowia i może nawet zagrozić życiu człowieka" - wyjaśnia dziennikowi Adam Małachowski.

Specjalne włókno wyprodukowali Szwajcarzy, potem utkano je w Łodzi. Największy problem był z uszyciem kombinezonów. "Musieliśmy opracować taką technikę, żeby w tkaninie było jak najmniej szwów, przez które przechodzi silne pole mikrofalowe" - tłumaczy Małachowski. Po dwóch latach pracy projektanci poradzili sobie jednak z problemem. Doceniono to na Wystawie Techniki w Seulu, gdzie Małachowski dostał za kombinezon srebrny medal.

Kombinezon wygląda niepozornie. Wyróżnia go jedynie nakrycie głowy z siatką na twarz, podobne do tych, jakich podczas walk używają szermierze. "Wewnątrz" nie działa komórka. Poprzez tkaninę nie przedostają się bowiem fale. "Kombinezonu używać mogą nie tylko ekipy remontowe, ale również osoby, które dużo czasu spędzają przy mikrofalówkach, które są również szkodliwe dla naszego zdrowia" - przekonuje za pośrednictwem "Dziennika Zachodniego" Adam Małachowski. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)