Sukces, ale czy trwały
Giełdowe wskaźniki idą w górę, obroty
akcjami rosną, eksport i produkcja też. Tempo wzrostu może
przekroczyć w tym roku 3%. Nie znaczy to jednak, że
powinniśmy już upajać się sukcesem. Ciągle nie wiadomo, czy ten
"odrodzony" wzrost okaże się trwały - komentuje w
"Rzeczpospolitej" Halina Bińczak.
Zdaniem publicystki zagrożeń jest wiele: stagnacja i recesja w Europie Zachodniej, nasze kłopoty z finansami publicznymi, niepewność co do polityki gospodarczej rządu, źle funkcjonujące państwo - wymienia autorka opinii.
Ponadto uważa ona, że dla kraju o takiej skali zapóźnienia ekonomicznego i cywilizacyjnego, jakie są w Polsce, 3% wzrostu to zdecydowanie za mało.
Ale właśnie świadomość tych zagrożeń powinna być dla ludzi odpowiedzialnych za politykę gospodarczą bodźcem do podjęcia działań - nawet niepopularnych - które choć część z nich wyeliminują. Jeśli będziemy czekać, to koniunktura może się pogorszyć i będzie jeszcze trudniej te działania przeprowadzić - ocenia publicystka "Rzeczpospolitej". (jask)
Więcej: rel="nofollow">Sukces, ale czy trwałySukces, ale czy trwały