Jeśli program wróci na antenę, to dopiero we wrześniu, ale - jak miał zaznaczyć Piński - na pewno nie w dotychczasowej formule. To oznacza istotne ograniczenie budżetu.
- A program ma wartość tylko wtedy, gdy zachowa możliwość łączenia ze wschodnimi studiami telewizyjnymi, w których pojawią się goście. 'Studio Wschód" ma prestiż, bo gdy robimy program o Rosji, to występują w nim Rosjanie, a gdy o Azerbejdżanie, to głos zabierają Azerowie - mówi Przełomiec.