Strzyżenie z paragonem
Resort finansów rozważa możliwość wprowadzenia w przyszłym roku kas fiskalnych w gabinetach kosmetycznych i fryzjerskich. Informację na ten temat podał w ubiegłym tygodniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych wiceminister finansów Jarosław Neneman. Fryzjerzy i kosmetyczki nie kryją niezadowolenia.
02.11.2004 | aktual.: 02.11.2004 08:57
Do tej pory na liście zwolnionych z obowiązku posiadania kas fiskalnych znajduje się 45 usług (m. in. usługi parkingowe, telekomunikacyjne, wykonywanie zdjęć). Zdaniem niektórych członków komisji finansów, usług zwolnionych jest stanowczo za dużo i powinno się przygotować nowy projekt, który doprowadzi do zmniejszenia ich liczby. Komisja zobowiązała resort finansów do przygotowania projektu rozporządzenia ze wskazaniem usług, które w pierwszej kolejności obowiązkowo muszą wprowadzić kasy. Padło na fryzjerów i kosmetyczki.
- Od dawna wiemy, że rząd przymierza się do takiej operacji ? mówi nie kryjąc niezadowolenia Helena Piwowarska, właścicielka kilku krakowskich salonów kosmetycznych. - Naszym zdaniem to poroniony pomysł. Po pierwsze ? nie tędy droga do łatania budżetu. Kto będzie chciał oszukiwać, zrobi to nawet mając kasę fiskalną. A poza tym skąd weźmiemy pieniądze na wprowadzenie kas? Doprowadzi to tylko do upadku wielu gabinetów, których nie będzie stać na wprowadzenie kas.
Minister Neneman tumaczył, że kasy powinny być wprowadzane stopniowo, nie krył, że być może w niektórych przypadkach (właśnie tak, jak to sugerowali krakowscy fryzjerzy i kosmetyczki) koszt ich wprowadzania byłby wyższy niż przychody uzyskiwane przez budżet państwa z tytułu ich wprowadzenia.
Posłowie interesowali się dlaczego lekarze i prawnicy nie muszą posiadać kas fiskalnych, ale wiceminister wyjaśnił, że klienci nie potrzebują paragonów na świadczenie tej usługi, więc kasy nie są potrzebne. ? Poza tym, nie każda usługa byłaby nabijana na kasę ? argumentował Neneman.
- Również nie każdy fryzjer musi wszystko nabijać na kasę ? mówi Paulina Król, fryzjerka. ? W końcu, po co komu kwit za strzyżenie czy golenie?