Strzykawka z włosem
Na strzykawkę z fragmentem ludzkiego włosa
natrafiła w czwartek pielęgniarka z krakowskiego Szpitala
Uniwersyteckiego. Tego samego dnia w Sosnowcu wykryto
zanieczyszczone przyrządy do przetaczania krwi i płynów
infuzyjnych - ujawnia "Dziennik Polski".
25.08.2007 | aktual.: 25.08.2007 02:04
Zanieczyszczoną strzykawkę, w której znaleziono fragment ludzkiego włosa, wykryła w czwartek pielęgniarka ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Cała partia strzykawek została odłożona na półkę do czasu wyjaśnienia sprawy. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w ciągu miesiąca zdecyduje, czy zostaną wycofane z obrotu.
Również w czwartek, w szpitalu miejskim w Sosnowcu wykryto zanieczyszczone urządzenia do przetaczania krwi oraz płynów infuzyjnych. Natychmiast całą partię urządzeń wycofaliśmy z użycia - powiedział wczoraj gazecie Marek Stępniak, dyrektor szpital Miejskiego w Sosnowcu nr 1 oraz nr 3. Okazuje się jednak, że przyrządy z tej serii były już stosowane. Nie sposób więc wykluczyć, że u któregoś z pacjentów pojawią się powikłania.
Natychmiast o tym fakcie zawiadomiłem prokuraturę, prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych oraz dystrybutora- powiedział dyrektor Stępniak. (PAP)